" Co mnie nie zabiło, tak naprawdę mnie nie wzmocniło "
- Zostaw mnie ! - krzyknęła 19 latka. - Nie mogę na Ciebie patrzeć. Twój dotyk pali. - po jej policzkach pociekły łzy. Chciała się wyrwać z jego uścisku, ale nie miała tyle siły. Zaczęła okładać pięściami jego klatkę piersiową, chciała dać upust swoim emocjom.
Chłopak w końcu nie wytrzymał. Chwycił ją za biodra i przyciągnął mocno do siebie. Złączył ich usta w gorącym pocałunku. Ona początkowo opierała się, ale z czasem zatraciła się w tym uczuciu. Jego usta były bowiem czymś czego nie mogła sobie odmówić. Były najlepsza nagrodą, ukojeniem po ciężkim dniu. Były największym atutem tego potwora... Gdy w końcu zabrakło im powietrza odsunąli się od siebie. W jego oczach można było dostrzec głód, pożądanie. Pragnął jej... Ale wiedział też, że nie może pozwolić sobie na więcej. Nie mógł skrzywdzić jej jeszcze bardziej. Ona była jego obsesją. Uzależnił się od niej, jak wcześniej od narkotyków czy alkoholu. Od tego o czym myślał miał inne dziewczyny, a ona, jego mała Elena była tylko po to by mógł ją kochać. Nie chciał jej wykorzystać, a już na pewno nie teraz. Gdy patrzył na czerwoną od płaczu twarz, chciał strzelić sobie kulą w skroń. Doskonale wiedział, że jest jej cierpieniem, śmiercią. To przez niego ma świeże blizny na nadgarstkach. To przez niego zdarzało upić jej się do nieprzytomności. To przez niego nie może zacząć nowego życia. I raczej już nigdy nie zacznie. On, nie pozwoli jej odejść. Nigdy. Jej odejście sprawiłoby, że posunąłby się do ostateczności. Zrobiłby coś czego pragnął od dawna...
Nigdy nie spodziewała się, że jej życie będzie wyglądało tak jak teraz. Że ten uroczy chłopak, który dwa lata temu zaczął się za nią uganiać, okaże się kimś zupełnie innym niż myślała na początku. Dlatego więc od niego nie odejdzie ? Przecież to wydaje się takie proste. Mogłaby spakować swoje rzeczy podczas gdy on byłby na treningu. Mogłaby wynieść się do innej części kraju. Dlatego tego nie zrobi ? Choć to może wydawać się dziwne, ona nie wyobraża sobie życia bez tego potwora. Kocha go. Naprawdę go kocha. Tak, to może wydawać się dziwne, ale nie z jej perspektywy. Wbrew pozorom, on uratował jej życie. Gdyby nie pojawił się wtedy na tamtej dyskotece, gdyby nie wdał się w bójkę z jej szefem, musiałaby zacisnąć zęby i iść z nim na zaplecze. Nie, nie była prostytutką. Pracowała jako kelnerka, a jej pieprzony szef groził, że ją zwolni jeśli nie prześpi się z nim. Miała wtedy siedemnaście lat, nie mogła pozwolić sobie na utratę tej posady. Nie pochodziła z bogatego domu, a jej bliscy nie interesowali się nią. To on, Mario, wyciągnął dłoń w jej stronę. Przygarnął ją do swojego domu. Zapisał na upragnione studia. Był dla niej przyjacielem, którego wtedy tak bardzo potrzebowała... Dopiero rok po ich pierwszym spotkaniu poznała jego prawdziwe oblicze. Wdał się w złe towarzystwo. Tłumaczyła sobie, że to przez zmianę klubu na Bayern. Że piłkarze, z którymi spędza codziennie wiele godzin mają na niego taki zły wpływ. I poniekąd miała rację. Götze chciał być taki jak oni. Zaczęło się od jednej wspólnej imprezy z tymi bydlakami. Tamtej nocy gdy wrócił do domu, bała się go po raz pierwszy. Uderzył ją, nawyzywał. Chciała uciec, chciała być jak najdalej od niego. Ale następnego dnia gdy zobaczyła łzy na jego policzkach, oczy przepełnione bólem. Gdy tak klęczał przed nią i obiecywał, że to nigdy się nie powtórzy, zmiękła. Uwierzyła mu, ale wkrótce okazało się, że jego słowa były rzucone na wiatr...
Mam nadzieję, że się spodoba,
Next = 8 komentarzy
Pozdrawiam N.
Rozdział jest pisany przez przeszłość bohaterów, czym mnie niezwykle zaskakuje...
OdpowiedzUsuńOn kocha ją, a ona jego, lecz sielanki nie ma. Przeszkodą dla nich nie są inni ludzie, ale oni sami. Właśnie takie blogi uwielbiam i będę stałą czytelniczką...
Zapraszam do siebie na:
http://oszukany-przez-zycie.blogspot.com/
http://nie-lekajcie-sie.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę duuużo weny <3
Coś nowego i zarówno zaskakujące i cudowne jak wszystkie.
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa jak się rozkręci ta historia.
czekamy na więcej!
Boże ten blog jest niesamowity, a to dopiero pierwszy rozdział. Coś niesamowitego z niecierpliwością czekam na II rozdział. Mam nadzieję, że dodasz go jak najszybciej, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpadłam na ten blog przypadkiem i wcale nie żałuje :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest cudowny :)
Nie źle się zaczyna . Chociaż sielanki nie ma to mam wrażenie, że nie długo się to zmieni :)
Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :*
Czekam z nie cierpliwością nn :*
Jeśli będziesz miała chwilkę zapraszam do siebie : http://my0life0is0one0big0dream.blogspot.com/
Pozdrawiam <3
jak dobrze, że znalazłam link do tego bloga, bo już wcześniej zaciekawiła mnie fabuła... powoli zaczynam rozumieć, co czuje główna bohaterka. Biedna :/ Czy nie da się pomóc Mario? Gdyby się zmienił i ona miałaby łatwiej, prawda? Mimo to, czuję, że to opowiadanie będzie smutne i genialne :') jeszcze nie wiem, jaką rolę odegra tu Reus, życzę dużo weny i czasu na pisanie ;) do nastnego, już się nie mogę doczekać, czegoś takiego jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńNiee mogę doczekać się dalszej części.
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada i myślę, że będzie równie dobre jak poprzednie opowiadanie :))
Zaczyna się ciekawie:)
OdpowiedzUsuń